Żółwie tempo przebudowy więcborskiego rynku

Żółwie tempo przebudowy więcborskiego rynku, takie głosy docierają do naszej redakcji od większości mieszkańców miasta. Jak można ponad dwa miesiące kłaść kila metrów chodnika na skwerze przy kościele. Te prace należy przyspieszyć i dodać kolejną brygadę brukarzy, bo w takim mozolnym tempie ta inwestycja nie zakończy się do końca kadencji burmistrza Toczko i Rady Miejskiej.

Cała rzecz polega na tym by przeprowadzić tą inwestycje sprawnie, a nie udawać, że coś się robi na pokaz. Zamknięcie centralnego punktu miasta bardzo doskwiera wszystkim mieszkańcom i przyjezdnym, zatem zachęcam firmę Skanska do intensyfikacji żółwich prac przy przebudowie więcborskiego Rynku.

Jaki to problem wymienić szpetne latarnie na stylowe i rozpocząć montowanie fontanny, co jest przeszkodą otynkowania postumentu pomnika Orła Białego i zamontowanie go na swoje miejsce. Cierpliwość mieszkańców dobiega końca, a to nikt inny jak mieszkańcy tego miasta finansują tą inwestycje o czym inwestor i wykonawca chyba zapomniał.

I jeszcze jedna rzecz związana z ta inwestycją, należy niezwłocznie przestawić zamontowany prosto w konar wiekowego buku słup z reflektorami przy kościele katolickim, a nie obcinać konarów tego wiekowego buku, do czego przymierza się inwestor przebudowy więcborskiego. Już naprawdę ręce opadają od tych więcborskich wyrębów zdrowego i zabytkowego drzewostanu.

Starczy tych wyrębów i okaleczania zdrowych drzew w mieście. Trzeba mieć naprawdę mocny defekt mózgu by obcinać do pnia piękne wierzby płaczące wokół jeziora więcborskiego młyńskiego, które uatrakcyjniają krajobraz tego miejsca. To samo dotyczy innych wyrębów w mieście i na wsiach gminy Więcbork. W czasach 15-lecia istnienia Krajeńskiego Parku Krajobrazowego w Więcborku wyrąbano i okaleczono więcej drzew niż w minionym stuleciu, a miało być tak pięknie i ekologicznie.

Tomasz Bracka