279 lat Królewskiego Bractwa Strzeleckiego w Więcborku

Mija 279 lat Królewskiego Bractwa Strzeleckiego w Więcborku. Dokładnie 16.10.1732r. Król Polski August II Mocny powołał więcborskie bractwo strzeleckie dla ówczesnego właściciela Więcborka Józefa Remigiana Hrabiego Potulickiego. Na tym akcie królewskim i statucie bractwo przetrwało czasy Królestwa Polskiego, Zaboru Pruskiego i początek II Rzeczpospolitej. Dnia 03.12.1933r. Królewskie Bractwo Strzeleckie w Więcborku przekształca się w stowarzyszenie i ustala nowy statut.

Pierwszym i ostatnim prezesem stowarzyszenia Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Więcborku w czasach II Rzeczpospolitej był mój pradziadek Jan Bracka który założył to stowarzyszenie z ówczesnym burmistrzem Więcborka Piotrem Lindeckim który był wiceprezesem KBS Więcbork w czasach II RP.

Po zakończeniu II Wojny Światowej KBS Więcbork wznowiło działalność i na czele bractwa stanął ostatni przedwojenny burmistrz Więcborka Franciszek Kucharski. Bractwo jednak musiało przejść do podziemia gdyż władza stalinowska i komunistyczna zwalczała takie patriotyczne polskie organizacje jak KBS Więcbork. W 1960r. majątek KBS Więcbork został rozkradziony przez komunistyczne władze Więcborka wsparte stalinowskim sądem w Sępólnie Kr.

W skład zrabowanego majątku wchodziła restauracja w lasku z całym budynkiem, kręgielnia, strzelnica, oraz 12 ha lasku miejskiego w Więcborku. Z obowiązku rodzinnego i patriotycznego oraz z własnej woli reaktywowałem to prastare stowarzyszenie KBS Więcbork 11.11.2002r. stając się jego pierwszym długoletnim prezesem, generałem i królem w III RP.

Bractwo działa do dziś lecz mnie już tam w nim niema bo ile można spokojnie spoglądać jak się okrada majątek mego pradziadka i przedwojennych braci rąbiąc nieustannie drzewa które oni sadzili na rzecz bractwa a nie prywaty kilku cwaniaków. Były niedawno cztery wyręby setek drzew dębowych w lasku brackim w Więcborku obiecywano podłogi dębowe, kręgielnie strzelnice i co tam jeszcze.

Wszystko okazało się blefem, bełkotem, oszustwem i urojeniem, bo kręgielni i kawiarni z strzelnicą jak nie widać tak nie słychać. A od tych obietnic i deklaracji władz bez pokrycia i decydentów to mi już uszy więdną z rozpaczy nad ich pustosłowiem.

Tomasz Bracka